Relacje z wyjazdu. Dzień pierwszy, ranek (uzupełnione)

11.04.2011 11 kiwtnia 2011, godz. 09.30. Tę noc mam za sobą… Jeszcze jedną noc spędzoną w pociągu… Oczy się kleją, nogi wymagają wyprostowania, a grzeszne ciało pragnie pod prysznic.

Nowe kotki w kolekcji i galerii

05.03.2011 Nowe kotki w kolekcji i galerii suchomlynow.org.ua/koty#new

Eurobizantyjskość – fenomen współczesnego społeczeństwa ukraińskiego.

01.03.2011 Bizantyjski obraz świata i jego percepcja są ukształtowane na podstawie takich pojęć, jak kłamstwo, podstępność, podłość, obłuda, zdrada, zmowa, kuluarnjść i intryganctwo, obskurantyzm i kult...

Sprowokowana wędrówka do zakamarków podświadomości

12.02.2011 Stambuł... Miasto tysiąca meczetów i duchowe ognisko prawosławia, pomost pomiędzy Orientem a Okcydentem, miejsce szczególnej penetracji cywilizacyjnej, prawdziwy palimpsest kulturowy.

„Turecki” cykl wierszy Mieczysawa Łypa

12.02.2011 Czytając wierszy Mieczysława A. Łypa, które stanowią pewien cykl liryków związanych z Turcją, nie mogłem powstrzymać się od rozważań nad ich uderzającą ...

Koty w polityce?

11.02.2011 Nie mogę sobie wyobrazić swojej rodziny bez tych zwierzaków z charakterem, które myślą, że cały świat obraca się wokół nich, a człowiek jest po to ...
Ex Orient Lux: On, ona, Istanbuł i reklama Chanel № 5
22.12.2010

Pod koniec wieku XIX z Paryża do Konstantynopola kursował najbardziej luksusowy pociąg „Orient Express”, który stał się uosobieniem komfortu i bogactwa. Luksusowe wagony sypialne i wagony restauracyjne słynące ze swej kuchni sprawiły, że pociągiem podróżowały osoby szlacheckiego pochodzenia, dyplomaci i ludzie biznesu. Trasa o długości 2880 km łączyła dwa krańce Europy, dwie cywilizacji: Wschód i Zachód.

Więc nic dziwnego, że najnowsza reklama perfum Chanel № 5 nawiązuje właśnie do tych XIX-wiecznych tradycji.

Akcja rozpoczyna się w stolicy świata – Paryżu, na dworcu Gare du Lyon. Tu panienka i gościu zauważają siebie, facio od razu łapie zapach jej perfum. I nic... Noc, granica, i wiążące się z jej przekraczaniem konsekwencje, piękne górskie widoki o wyraźnym wschodnim kolorycie. I nic... Obaj nie mają spania, kręcą się w luksusowych łóżeczkach (czy prześcieradła jedwabne?). I nic... Łażą po korytarzu, otwierają okienka, wietrzą się (czy były tam prysznice? Czy może jakusi?). I nic... Co oni mają w głowie? Możemy tylko się domyślać.

I już koniec podróży. Na tle wschodniego tłoku handlarzy ekspres dociera do stacji końcowej. I tutaj reżyser popełnił gafę! Dziwnym trafem pociąg dociera na stambulski dworzec Haydarpaşa, który się znajduje po drugiej stronie Bosforu, w części azjatyckiej. Dopiero teraz Japończycy rozpoczęli budowę tunelu łączącego dwa dworce, po stronie europejskiej – Sirkeci (gdzie właśnie kończył bieg słynny Orient Express) i wspomniany Haydarpaşa.

Haydarpaşa to najwspanialszy i najdostojniejszy dworzec kolejowy w całej Turcji, stanowiący jednocześnie punkt startowy dla wszystkich podróżnych, którzy opuszczają Istanbul i udają się w głąb Anatolii i dalej - do Syrii lub Iranu. Był zbudowany na początku XX wieku. Ten dworzec stał się symbolem bliskich relacji turecko-niemieckich, ponieważ Niemcy go projektowali. Niestety w tym roku jesienią pożar poważnie uszkodził Haydarpaşę. Ale dla tego miasta to chyba jest normalne. Przypomnijcie Orhana Pamuka i jego opisy palących się yallı!

Ciąg dalszy. Panienka gania po starym mieście, zwiedza zabytki, robi zdjęcia. Reżyser kładzie akcent na miejscowym kolorycie, pokazując Bazar Egipski, gdzie tradycyjnie sprzedają przyprawy, ale autor wyraźnie unika pokazania miejsc związanych z islamem.

Panienka zaczarowana miastem... Pływając wodami Bosforu (da się zauważyć pierwszy most łączący Europę i Azję) dalej pstryka... I nagle na jednym ze zdjęć zauważa Tego Faceta z Pociągu... Długie spojrzenie... I nic...

Tu chyba wycieczka jej się kończy, bo koleżanka dopływa znów do dworca Haydarpaşa. Dopiero teraz są zauważalne minarety meczetów dzielnicy Stambułu Üsküdar. Rozczarowana Pani wpada do hali dworcowej i tu... od tyłu podchodzi Pociągowy Gość i czule ją przytula... Stało się! On ją znalazł! Zapach! Czarujący zapach Chanel pomógł mu w tym! Koniec! Finita la comedia!

Daj Boże, żeby im się ułożyło!

PS. Czy sobie mam kupić Chanel i wybrać się do Istanbułu?