Miej oczy i serce otwarte...

09.11.2012

Za kilka dni po raz kolejny w tym roku srebrne skrzydła z czerwoną charakterystyczną ptaszką-symbolem wzniosą spragnione niepowtarzalnych stambulskich klimatów ciało i duszę ponad chmury listopadowej ukraińskiej jesieni.

Kijów Jarosława Iwaszkiewaicza: miasto rodzące literaturę

02.05.2012

Kijów – Stołeczny Kijów-Grad, Matka Miast Ruskich, Konstantynopol nad Dnieprem jest miastem, które oskrzydla, inspiruje, przyciąga ludzi z różnych stron świata i rodzi literaturę”.

Tu, na brzegach siwego Borysfenu krzyżowały się drogi prowadzące z Północy na Południe i ze Wschodu na Zachód, tu mieszały się nurty kulturowo-obyczajowe Orientu i Okcydentu, tu stykały się interesy Bizancjum i Rzymu. Kijów od zawsze związany był z tą wielką, tajemniczą rzeką. Poprzecinane niezliczonymi jarami, górujące nad rozlewiskiem Dniepru wzgórza, okazały się idealnym miejscem na założenie osady. Nie brakowało tu zwierzyny, grzybów i jagód, gdyż średniowieczny Kijów leżał na skraju ogromnej poleskiej puszczy. Rzeka dostarczała ryb, odgradzała od nieprzyjaciół i służyła jako trakt komunikacyjny, łączący stolicę Rusi ze światem.

Istanbul. Oda ku Czasoprzestszeni

03.04.2012

Nie ma dnia bym nie wspomniał, bym nie wrócił myślami do tego miejsca, bym nie dotknął go fibrami swojej duszy. Już prawie od sześciu lat codziennie jestem tam. Nie muszę lecieć czy jechać, po prostu obrazy tego miejsca stale wyłaniają się łagodnie z mojej wyobraźni, przysłaniając rzeczywistość i codzienność. Jest we mnie, a ja w nim. Odbieram to jako najwyższą daność, więc już od dawna nawet nie próbuję dotrzeć do prawdy: co mnie łączy z tym miejscem. Niepoznawalna metafizyka naszych stosunków pozostaje niewyjaśniona i dlatego taka czarująco słodka, jak owoc dojrzałej kaki czy figi, a raczej małej wzorzystej filiżanki mocnej tutejszej kawy.

W cieniu Minotaura

30.03.2012

Umbert Eco, twórca teorii dzieła „otwartego” i wieloznacznego, uważał, że sztuka skłania odbiorcę do własnych refleksji. Twierdził też, że „labirynt klasyczny jest sam w sobie nicią Ariadny”. Idąc w ślady włoskiego filozofa, spróbuję przedstawić swoją wizję nowych wierszy Mieczysława Arkadiusza Łypa: W cieniu Minotaura, W krainie Ariadny, Fresk minojski i Rydwan Heliosa.

Wrażenia "białej małpy"

12.02.2012

Okcydentalność rządzi umysłami... Europocentryzm mocno tkwi w podświadomości... Zachodnie wzorce kulturowe dominują w wyobraźni...

Jak my się mylimy, myśląc, że jesteśmy najlepsi! Błąd i zacofanie kulturowe! Ograniczoność i zamkniętość na „Inność”!

Polakom wstęp wzbroniony?

15.12.2011

Na wstępie zaznaczę, że nikogo nie chcę obrazić tym artykułem oraz nie zamierzam wzmacniać istniejących stereotypów (pseudo?). Chciałbym podzielić się własnymi obserwacjami i krótkimi rozważaniami, które były sprowokowane tabliczką, zauważoną na vaporetto w Wenecji.

„Turecki” cykl wierszy Mieczysawa Łypa
12.02.2011

Czytając wierszy Mieczysława A. Łypa, które stanowią pewien cykl liryków związanych z Turcją, nie mogłem powstrzymać się od rozważań nad ich uderzającą obrazowością, zmysłowością, a przede wszystkim nad obrazami i refleksjami poety. Stambuł Łypa nie ma nic wspónego z wizją tego miatsa noblisty-Pamuka. U poety, uczulonego na uroki życia, świata i piękna, Turcja prowokuje „gimnastykę” intelektualną o zupełnie innym rodowodzie.

Więcej ...


Izan

Późnym ciepłym zmierzchem przyszedł do mnie muezin Przyniósł amfory błękitu Morza Egejskiego amfory pełne wołań nawoływań W lewe ucho pieśnią sączył mi wersety Koranu W prawe wszeptywał moje imię I zaczął tańczyć we mnie ten błękit i zaczął tańczyć we mnie płomień płomień dojrzewających granatów i zaczął tańczyć we mnie zapach bizantyjskich kopuł złocistych brzoskwiń Żyłem jak pielgrzym na szlaku wieczności Istanbul, 8.08.2010 r.
* Izan jest to śpiew muezina z galerii minaretu, nawołujący wiernych do modlitwy.

Sema

Pod niebem gwiaździstej Anatolii wir białych kręgów szat tańczących derwiszy bieleje i bielą kołysze niebiosa Kruchy ruch a toczy w nas niebo i ziemię ogień powietrze i wodę wodę błękitnych mórz wodę błękitnych cieśnin wodę niebiańskiego Bosforu I dotykam starych ksiąg wersetów lutni marmuru kolumn złota światła diamentów jedwabiu tkanin gałęzi drzew oliwnych Biegnę w tęsknotę piękno obraz dźwięk prawdę dobro … I wciąż widzę białe tańczące ręce białe obroty żagle białe kobierce białych irysów pola białych tulipanów Sam tańczę w locie białych gołębi Smakuję życie jak niegdyś smakowano opium w starej uliczce Stambułu Szukam zagubionych prawd Czas kuć nowe tablice Rzeszów, 17.08.2010 r.
* Sema - taniec derwiszy z bractwa mewlewitów.

&ndsp;

&ndsp;


Wspomnienie Stambułu

Wszystko w Stambule było prawdą złotych świątyń całe wzgórza horyzonty ubrane w mosty mosty niczym nieocienione a uniesione ku słońcu jak iglice wysmukłych minaretów i ten bizantyjski gwar ulic placów i ten osmański przepych Wielkiego Bazaru Wszystko w Stambule było prawdą niebo woda baśniowe światła Bosforu jasność ołtarzy sułtańskich bram pałaców drogich kamieni i płomień diamentu Topkapi Wszystko w Stambule było prawdą Świętym sekretem jest tylko uwięziona w skarbcu naszego zachwytu błękitna cisza Błękitnego Meczetu Rzeszów, 19.08.2010 r.

Kaşıkçı Elması

Komnaty sułtańskiego skarbca pałacu Topkapı błyszczą osmańskim diamentem niczym Brama Szczęśliwości której ciągle szukasz Ten diament świeci w niejednym śnie w niejednym zamyśleniu zauroczeniu Słyszałem ale nie mogłem zobaczyć tego co minęło Nie mogłem przedostać się do tamtych zdarzeń jeźdźców koni namiotów osmańskich traktów Nie mogłem też w tłumie dojrzeć twarzy szlifierza Ale widziałem kobierce króla Salomona rajskie ogrody rajskie ptaki zielone cyprysy trony sztylety nie we krwi a w rubinach i szmaragdach - egrety w turbanie osmańskiego imperium W Stambule każdy wierzy w podróż obrzezanie lato mavi boncuk i światło diamentu Rzeszów, 30.08.2010 r.
* Legendarny diament z pałacu Topkapi w Stambule

Amfora królowej Hekuby

W mocno spłowiałej przestrzeni dzisiejszej Troi można podziwiać tylko amfory Koń trojański jest gadżetem fotograficznym i wcale nie pachnie podstępem Wokół zalega martwa cisza Żadnych Hektorów Achillesów żadnych rydwanów odgłosów walk ani recytacji w teatrze Jedna z amfor ma kształt bogini piękności ukryta w cieniu młodych pinii świeci blaskiem złotego jabłka Parysa i złotymi wersami Iliady Homera Nie winem i nie oliwą jest dziś napełniona Zatopione w niej antyczne światło wieków światło słonecznego wzgórza Hisarlık i światło rąk Heinricha Schliemanna syci nasz wzrok swoją kruchością i niezamierzoną potęgą piękna Z pęknięć ze szczelin dochodzą głosy Odyseusza i podstępnych Achajów Rzeszów, 3.09.2010 r.

Za cesarskimi wrotami

Jeszcze raz idę stambulską ulicą ulicą jedwabnego dywanu ulicą rozpostartą jak sułtański kilim z szerokim polem łagodnie jarzącej czerwieni ze znakami nieśmiertelności mojego i twojego kwitnącego jeszcze drzewa życia Jeszcze raz chcę usłyszeć o ile to dziś możliwe sprawiedliwych w Pałacu Sprawiedliwości Jeszcze raz Złotą Drogą Dziedzińcem Sułtanki Matki chcę dojść do apartamentów Wielkiej Kadyny Może zobaczę piękną i okrutną Roksolanę z dalekiej i mroźnej Rusi Jeszcze raz chcę zanurzyć się w ciszy ksiąg Biblioteki Achmeda III i poczuć złoty chłód osmańskiej fontanny A jak wejść w światło wrót cesarskich Kościoła Świętej Mądrości ? Jak wyciszyć w sobie dzień i świat cały W jakim języku zapisać i zachwyt i wieczność tchniętą w błękity Błękitnego Meczetu Jak opanować głód poznania nowego Stwórcy? Rzeszów, 16.09.2010 r.

Antyfona

Twój dom wtopiony w najdelikatniejsze piękno w zieleń w słońce w oddalenie w agawy strzegące boleści w agawy strzegące miłości w drzewka oliwne różane promykami wschodzącego poranka Idziemy w tę potęgę ciszy rozlanej aż po korony zawieszonego u niebios horyzontu Idziemy w ten ślad jasności w gorejące światło słów błagań i skarg z Południa Wschodu Zachodu i Północy W Imię Twoje wpisane dekalogi dziś rozbijane jak kruche tablice Imieniem Twoim synowie synów okrywają najcięższe grzechy Pocieszycielko Strapionych pielgrzymów pociesz a świat wybaw chociaż od chciwości i nienawiści Dom Matki Boskiej w Meryemanie k. Efezu,sierpień 2010 r.