Od dzisiaj na Ukrainie obowiązuje czas „Doniecki”

20.09.2011

Po raz kolejny Najwyższa Rada Ukrainy, zdominowana przez frakcję Partii Regionów pokazała, że najwyższy organ ustawodawczy krainy jest niczym innym, tylko sytuacyjnym zbiegowiskiem idiotów...

Thalys, PKP i UZ

12.09.2011

Ukraina, Polska czy Belgia – nie ma znaczenia! Ludzie wszędzie są do siebie podobni, szczególnie w chwilach nadzwyczajnych. Powiedzmy wsiadanie do pociągu. Dlaczego właśnie pociąg – bo jadę z Brukseli do Paryża...

Jeśli Wam nie dopisała pogoda - róbcie zdjęcia kotom

14.07.2011

Brugia! Jutro Bruksela, a dalej Maastricht, Liege i Antwerpia. Na tle ukraińskich upalow jest super, tylko +12, i non-stop pada... Nie mniej jednak ciesze sie... Na razie siedzę w hotelu i... zrobiłem zdjecie kotkowi, który będzie okrasą mojej kolekcji. Jest wykonany w stylu kota z Istambulu! Mam nadziję, że będą kolegować się! To dopiero integracja!!!.

Wywiad w telewizji lokalnej TV-Brdiańsk – 21.06.2011

21.06.2011

Wywiad z Prezesem Polskiego Kulturalno-Oświatowego Towarzystwa „Odrodzenie” w Berdiańsku doc. drem Lechem A. Suchomłynowym (w języku ukraińskim).

Migawki holenderskie

17.06.2011

Wbrew panującym stereotypom o Holandii jako kraju trawki, piwa, serów, wiatraków, kanałów, rowerów oraz legalnej prostytucji i tolerancji do...

Uniwersytet Rzeszowski jest otwarty na współpracę ze Wschodem

17.06.2011

Od ponad 17 lat trawa współpraca pomiędzy polskim środowiskiem w Berdiańsku i Uniwersytetem Rzeszowskim. Po raz pierwszy w roku 1994 czteroosobowa grupka młodzieży ...

Migawki holenderskie
17.06.2011

Wbrew panującym stereotypom o Holandii jako kraju trawki, piwa, serów, wiatraków, kanałów, rowerów oraz legalnej prostytucji i tolerancji do przeróżnych form seksualności (u nas powiedzieliby zboczeń czy perwersji) jest to małe państewko, które ma do zaoferowania zdecydowanie większy szereg atrakcji.

Przede wszystkim holenderska ludność miejscowa wyróżnia się swą otwartością (może pokazową), a jednocześnie poszanowaniem do prywatności innego. Obywatele Niderlandów wypracowali własne odmienne od naszych stereotypy, przez które właśnie i odbierają realną rzeczywistość. Tak czy inaczej, takiego typu percepcja świata bazuje się na indywidualistycznych zasadach. Nie ma tu tak zwanego „kołchzowego” postkomunistycznego zachowania zbiorowego.

Poza tym ludzie (nie obywatele!) tutaj mieszkają, a nie egzystują... dlatego mają zupełnie inne problemy.

Mieszkania w Holandii tradycyjnie są nieduże, i to nie patrząc na to, że Holendrzy, według oficjalnych statystyk, są najwyższym narodem na świecie. Swoje „gniazdka” urządzają na zasadach funkcjonalności i estetyzmu. Na każdym kroku są tu butiki, sprzedające różne „pierdółki” do łazienek, kuchen i tak dalej.

Żeby zachęcić konsumenta udają się do ciekawych chwytów, nawet wieszają na sznurkach buciki na ulicach.

Po raz pierwszy byłem tu latem... największy atut Holandii – brak upałów, idealne warunki, szczyt marzeń.

Aha! Od trzech lat, od momentu mego pierwszego przyjazdu do Amsterdamu, jestem pod wrażeniem i w zachwycie od ich śledzika – moje tradycyjne śniadanie. Pycha! Bomba!

Jeszcze jedna uwaga! W Holandii zdecydowanie więcej sprzedają piwa belgijskiego niż rodzimego. Niech żyje Leffe!