Na wstępie zaznaczę, że nikogo nie chcę obrazić tym artykułem oraz nie zamierzam wzmacniać istniejących stereotypów (pseudo?). Chciałbym podzielić się własnymi obserwacjami i krótkimi rozważaniami, które były sprowokowane tabliczką, zauważoną na vaporetto w Wenecji.
Po raz kolejny Najwyższa Rada Ukrainy, zdominowana przez frakcję Partii Regionów pokazała, że najwyższy organ ustawodawczy krainy jest niczym innym, tylko sytuacyjnym zbiegowiskiem idiotów...
Ukraina, Polska czy Belgia – nie ma znaczenia! Ludzie wszędzie są do siebie podobni, szczególnie w chwilach nadzwyczajnych. Powiedzmy wsiadanie do pociągu. Dlaczego właśnie pociąg – bo jadę z Brukseli do Paryża...
Brugia! Jutro Bruksela, a dalej Maastricht, Liege i Antwerpia. Na tle ukraińskich upalow jest super, tylko +12, i non-stop pada... Nie mniej jednak ciesze sie... Na razie siedzę w hotelu i... zrobiłem zdjecie kotkowi, który będzie okrasą mojej kolekcji. Jest wykonany w stylu kota z Istambulu! Mam nadziję, że będą kolegować się! To dopiero integracja!!!.
Wywiad z Prezesem Polskiego Kulturalno-Oświatowego Towarzystwa „Odrodzenie” w Berdiańsku doc. drem Lechem A. Suchomłynowym (w języku ukraińskim).
Wbrew panującym stereotypom o Holandii jako kraju trawki, piwa, serów, wiatraków, kanałów, rowerów oraz legalnej prostytucji i tolerancji do...
Utwory te pochodzą z najnowszego cyklu Wiersze znad Morza Kreteńskiego i już po pierwszym przeczytaniu można je śmiało nazwać adoracją Wolności i Życia.
W świadomości artysty widziane bezpośrednio na Krecie krajobrazy śródziemnomorskie wywołują cały szereg aluzji i refleksji witalistycznych. Idealnym tłem i kontekstem staje się tu starożytna tradycja grecka i mitologia, obracająca się wokół Minosa, króla i prawodawcy Krety, sędziego zmarłych w Hadesie.
W tytułach i samych wierszach znajdziemy imiona Minotaura, zrodzonego ze związku Pazyfae, żony Minosa, i byka zesłanego przez Posejdona, Ariadny, córki Minosa i Pazyfae, Dedala, architekta i wynalazcy na dworze Minosa, oraz Heliosa, ojca Pazyfae. Jak widzimy, w mitologii greckiej sławny heros Minos, postać którego, zwaną Limbo, odnajdujemy również w Komedii Boskiej Dantego, a przede wszystkim znana poecie z autopsji wyspa Kreta, nierozerwalnie wiążą się z wymienionymi bohaterami antycznych legend i mitów. Ale obrazy tej cywilizacji, ewokowane śladami kultury minojskiej i pejzażami „dalekich błękitnych otchłani” i „świętych gajów oliwnych”, są wyłącznie pretekstem do refleksji nad intymnie rozumianą teraźniejszością.
Wiersz W cieniu Minotaura można potraktować, jako swoiste dziękczynienie wspomnianemu tutaj Arthurowi Evansowi, który przez wiele lat prowadził prace wykopaliskowe na Krecie i stał się odkrywcą kultury minojskiej oraz najcenniejszych jej zabytków. Być może właśnie dlatego „wysmukłe i rozchylone i pachnące nieskończonością lilie” odszeptują jego imię, które wznosi się ponad „winnice gaje oliwne / ponad granice białych gór / ponad wody dalekich mórz”. Jest to szept-podziękowanie za ocalenie od zapomnienia i nicości, za wskrzeszenie tamtego heroicznego świata. Ciekawo, że już w następnym utworze padnie słowo „zmartwychwstanie”.
Wzgórza Ida w Knossos i pałac Minosa, pod którym znajdował się zaprojektowany przez Dedala labirynt, i gdzie został zamknięty groźny Minotaur, kojarzą się autorowi z dawno minionymi dziejami, a więc kruchością świata i niepewnocią ludzkiej egzystencji. Starożytny Knossos kiedyś tryskał pełnią życia i radością, „dźwięczał gwarą dworskiej libacji / pieśnią tańcem i siedmiostrunną lutnią”. Trudno nie zauważyć dionizyjskiej percepcji świata.
Kto wie, jakie jeszcze obrazy wywołali „ukryte w cieniu Minotaura” ruiny pałacu, z labiryntu świadomości i pamięci arysty...
Nazwa kolejnego wiersza W krainie Ariadny też nawiązuje do symbolicznego labiryntu, a więc i niemniej symbolicznej nici. Zatoka Mirabello, widziana w kolorach „różowego dnia” i promieniach „południowego słońca”, co odbieram jako metaforę młodości i dojrzałości człowieka, uderza swoją obrazowością i nastrojowością. „Błękitna otchłań” morza i nieskończoność czasu prowadzą myśli poety ku wieczności, ale życiodajny urok świata i witalistyczna postawa „wskrzeszają” Go.
Motyw przeciwstawiania się czasu, ale również i pogodzenia się z jego płynnością, jest domeną Fresku minojskiego. Minorowość nastroju jest wyrażana poprzez kolorystykę: „biała cisza białe gołębie białe góry”, pachnące „winem i swobodą”. „Zachód, palący zatoki”, niczym jesień życia, jest kojarzony z przepaścią i otchłanią oceanu ludzkiej egzystencji. Tylko czas, wiek i doświadczenia robią człowieka mądrzejszym i filozoficznie melancholijnym. Antynomie świata i życia przestają być tajemnicą lecz zwykłym zjawiskiem codzienności. Poeta triumfalnie stwierdza: „rozumiesz / rozumiesz też czerń biel bliskość i dal”. Teraz, ogarnięta rozumem i doświadczona historia ludzkości, kiedyś enigmatyczna, czarująca i pociągająca, jest tylko narzędziem kreującym „Twój” świat, świat „wokół Ciebie”: „Sam namalujesz fresk z królem Minosem / białym bykiem Dedalem zieloną winnicą / czerwonymi kolumnami i Boginią Wężów”. Ciekawe, że poznanie prawdy życia wcale jego nie dewaluuje, ono dalej pozostaje uroczym i pociągającym.
Autor nie jest nasycony życiem, odwrotnie, pragnie wciąż odkrywać świat i obcować z przyrodą. Silna wola życia uwidacznia się w następujących wersetach: „Chciałbym znów / ujrzeć Morza Kreteńskiego boski błękit”. Nota bene! Nie jest to chwilowa nastrojowość, te słowa wyrażają filozoficzną postawę wobec życia. W poprzednim „Tureckim” cyklu była sformułowana dokładnie taka sama teza: „Jeszcze raz chcę usłyszeć / o ile to dziś możliwe /sprawiedliwych w Pałacu Sprawiedliwości”.
Niewątpliwie twórczym demiurgiem poety-filozofa jest tajemnicza, ale taka bliska Anna, której właśnie ten wiersz jest dedykowany: „Chciałbym znów / otulić się tamtym niebem / jak Twoimi ramionami”.
Eros, jako symbol witalności i piękna świata, zwycięża Tanatosa w wierszu Rydwan Heliosa. Starożytny bóg Słońca – „tocząca się gorejąca kula świtu” otwiera księgę życia i niesie ze sobą Eleutherię – Wolność! „Rodzi się świat”.
Życie, według poety, jest nieprzerwanym poznawaniem świata i nieustannymi powrotami do labiryntów własnej świadomości, której wyrazem jest melancholijna i nastrojowa poezja autora.
Chcę podziękować Mieczysławowi Łypowi za miłe chwile czytania Jego liryków, które nawiały mi słowa Tetmajera: I chociaż życie nasze nic niewarte: evviva l'arte!
L.S.
Mieczysław A. Łyp
Z cyklu Wiersze znad Morza Kreteńskiego
I. W cieniu Minotaura Widziałem płomienną przestrzeń wzgórza w Knossos i widziałem światło bijące z Pałacu To tu dzieje dźwięczą zapisanym słowem To tu dzieje mienią się przepychem obrzędu procesji gdzie waza rhyton i dzban skarbem królestwa To tu dzieje dźwięczą gwarem dworskiej libacji pieśnią tańcem i siedmiostrunną lutnią To tu dzieje zapisuje śpiew płynących delfinów I wszyscy idą do Króla i wszyscy idą do Królowej i wszystkich wita Książę z liliami Książę młody i pełen zastygłej gracji lilie wysmukłe rozchylone i pachnące nieskończonością To one odszeptują imię Evansa w winnice w gaje oliwne ponad granice białych gór ponad wody dalekich mórz Rzeszów-Knossos, 23.09.2011 r. II. W krainie Ariadny Nad Zatoką Mirabello wstaje różowy lekki dzień Morze szumi niebiesko Nad Zatoką Mirabello życie pachnie jak pomarańczowy gaj w słońcu południa W Zatoce Mirabello - dzwoni cisza Fale morza przybiegają do mnie i nie mogę oderwać oczu od dalekich błękitnych otchłani - od tej wieczności rozlanej i żywej Jeszcze nie umarłem a już zmartwychwstałem Rzeszów-Agios Nikolaos, 25.09.2011 r. III. Fresk minojski Annie Na wzgórzu Proroka Eliasza i na Platia Eleftherias biała cisza białe gołębie białe góry Pachnie południem winem i swobodą Tam zachód pali zatoki przepaść i otchłań Tam niczego nie przeczytasz ale piękno laguny wazy i świątyni zrozumiesz zrozumiesz też czerń biel bliskość i dal Sam namalujesz fresk z królem Minosem białym bykiem Dedalem zieloną winnicą czerwonymi kolumnami i Boginią Wężów Chciałbym znów ujrzeć Morza Kreteńskiego boski błękit Chciałbym znów otulić się tamtym niebem jak Twoimi ramionami Rzeszów-Heraklion, 30.09.2011r. IV. Rydwan Heliosa Tuż za Heraklionem widziałem jak toczyła się ogromna gorejąca kula świtu jak stawał się cud brzasku jak dookolnie otwierał się różowy widnokrąg jak żagle rozwijały biel w lazurach zatok jak u wzgórz zaczynały jaśnieć winnice niczym karty otwartej księgi Słyszałem jak święte gaje oliwne szeptały najdroższe słowo ludzkości: Eleutheria – Wolność Z rozbitej kopuły snu Zeusa - rodził się świat Rzeszów, 4.10.2011r.